Google AdWords, czyli pozycje spotykane często poza samymi wynikami organicznymi.

Po tym jak przedstawiłem Państwu bliżej wyniki organiczne w Google, przyszedł czas na to co możemy natrafić również przy wyszukiwaniu informacji wpisując jakieś słowo kluczowe w wyszukiwarkę Google. Poniżej przykład kilku adresów stron, linków sponsorowanych, częściej nazywanych po prostu AdWords (oznaczonych na czerwono):

Jak zawsze, chciałbym Państwu wytłumaczyć najkrócej jak to tylko możliwe jednocześnie, aby temat był jasny i zrozumiały. AdWords jest jedną z form reklamy danej strony internetowej za pomocą narzędzia Google. Spotkać możemy się z nimi w wyszukiwarce Google – nad wynikami organicznymi (patrz obrazek wyżej), czasami po prawej stronie, jak również pod wynikami organicznymi na dole. AdWords wyświetlają się też na witrynach internetowych współpracujących z Google (jest to opcja którą możemy dodać tworząc kampanię adwords, ale nie jest obowiązkowa).

Jak to działa?

Google AdWords działają na zasadzie modelu PPC – oznacza to, że za każde kliknięcie przez użytkownika reklamodawca płaci. Płatność pobierana jest automatycznie z budżetu wcześniej ustalonego na daną kampanię reklamową Google AdWords.

Od czego zależy która strona jest na wyższej pozycji, a która na dalszej? 

Jest to swego rodzaju licytacja. Mianowicie poza budżetem dziennym na dane słowo kluczowe, pod którym będzie widniała nasza strona internetowa, musimy ustalić maksymalną stawkę na jaką godzimy się za jedno kliknięcie (wejście na naszą stronę reklamowaną za pośrednictwem AdWords) użytkownika Google. Reklamodawca, który za kliknięcie oferuje najwięcej zasiada (jego strona www) na wyższej pozycji.

Co jeżeli skończy się budżet dzienny?

Po wyczerpaniu środków przeznaczonych na budżet dzienny reklamy Google, AdWords się po prostu wyłącza. Reklamowana przez nas strona np. https://drobnicamorska.pl znika z wyszukiwarki (proszę pamiętać, że chodzi o miejsce po wpisaniu danego słowa wcześniej ustawionego w kampanii Google Adwords). W jej miejsce wskoczy reklamodawca, który oferował drugi w kolejności po nas najwyższą stawkę za kliknięcie, mający oczywiście jeszcze środki w budżecie dziennym.